
W niedzielę miłośnicy motoryzacji w Puławach mieli okazję oglądać rywalizację kierowców-amatorów na tymczasowym torze utworzonym na placu targowym przy ul. Dęblińskiej. Tak w obiektywie wyglądała druga edycja Puławskiego Super Sprintu.

Jak przyznają sami organizatorzy ze stowarzyszenia Puławy Bez Granic, frekwencja była wyższa, niż zakładano. Ci, którzy przybyli mogli oglądać zmagania kierowców amatorów, do których dyspozycji oddano przygotowany w tym celu prowizoryczny tor. Jak tłumaczą pomysłodawcy wydarzenia, z jednej strony chodzi o promocję bezpieczeństwa na drogach, z drugiej - stworzenie okazji do tego, by ci, którzy lubią prędkość i motoryzację mogli ścigać się w kontrolowanych warunkach. Na torach, a nie na ulicach.
Torów w naszym województwie prawie nie ma. Jeden jest na starym lotnisku w Ułężu (powiat rycki), drugi - niedawno powstały - w Biłgoraju. Cała Polska pod względem tego rodzaju infrastruktury odstaje nawet od znacznie mniejszych krajów europejskich, jak Węgry, gdzie od lat organizowane są wyścigi formuły 1. W Polsce miejsc, gdzie miłośnicy szybkiej jazdy (nie licząc rajdów) mogliby ze sobą rywalizować, niestety brakuje. Organizatorzy Puławskiego Super Sprintu marzą o tym, by tego typu imprezy nie musiały korzystać z wybrukowanych placów, czy parkingów. Na razie jednak na żaden nowy tor w okolicy się nie zanosi.
